sobota, 13 lipca 2013

Podłoga to mój plac zabaw.

W czwartek dotarły moje zamówione Burdy. Od razu zaczęłam je przeglądać w poszukiwaniu modeli, które mnie interesowały. Zapisałam sobie kilka w notatniku- ile materiału potrzeba, jaki, dodatki itp., aby mieć to zawsze pod ręką. Pomyślałam, że ułatwi mi to życie, bo gdy wejdę przypadkiem do sklepu zobaczyć, co mają i coś mi wpadnie w oko, to będę miała zapisane potrzebne ilości oraz czy i co z tego mogę uszyć.
Oczywiście obleciałam też sklepy z materiałami i strasznie się zawiodłam. Na prawdę w większości nie było na czym zawiesić oka. Bardzo brak mi kolorowych pastelowych materiałów w sensowne wzory. Wszystko albo bure albo w jakieś nieciekawe esy-floresy.
Przegrzebałam też internet. Chyba ciężko mnie zadowolić XD
Dochodzę do wniosku, że łatwiej o ciekawy materiał dla lalek. Kiedyś myślałam odwrotnie.

Ale koniec na razie narzekania. Kupiłam delikatną żorżetę w motyw kwiatowy. Podobała mi się już od jakiegoś czasu. Wypatrzyłam w Burdzie sukienkę z żorżety i chciałam ją uszyć. Już po zakupie zobaczyłam kolejną sukienkę, w której zakupiony materiał będzie się ładnej prezentował. Moja żorżetka niestety jest węższa od tej podanej w przepisach na obie sukienki, kupiłam więc cały kawałek- 2m50cm. Powinno wystarczyć, mam nadzieję.
Będę musiała dodać podszewkę, bo materiał prześwituje mocno. Podszewki też mam o 10cm za mało na tą drugą sukienkę, ale ufam, że się zmieszczę ^^'
Będę także chciała wprowadzić kilka drobnych zmian. Kosmetycznych zaledwie.

Oto moja zdobycz.


Wczoraj zabrałam się za kopiowanie wykroju. Zajęłam całą podłogę :)
Tak, by mi nic nie fruwało używam zepsutych dysków do przytrzymywania papieru.



Spędziłam tak wpół leżąc na podłodze kilka godzin. Dziś nie pozostaje mi nic innego, jak wyciąć kawałki z materiału i podszewki i zacząć szyć. Akurat zapowiadają upały, więc będzie jak znalazł :)

Ciekawa jestem, co mi z tego szycia wyjdzie. Jak nie wyjdzie, lub wyjdzie źle, to chyba się popłaczę nad zmarnowanym materiałem. Wspominałam, że to jedyny taki kawałek?

Jeszcze pokażę, co chciałam szyć: burda_02/2005 model 132a i co będę szyć: burda_02/2005 model 125b


4 komentarze:

  1. Oj tak, w tym drugim modelu materiał będzie mógł w pełni zaprezentować swoją urodę! Bo faktycznie ładny udało ci się w końcu upolować. Robienie wykrojów i krojenie na podłodze... Oj, jak tego nie lubię, grrr... :-)

    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój kręgosłup też tego nie lubi, ale tam mam najwięcej miejsca :)
      Materiał przy większych wykrojach lalkowych kroję taż na podłodze, choć mam rozkładany stół.

      Może następnym razem spróbuję się zmieścić na stole. Choć on węższy trochę od burdowskich wykrojów.

      Usuń
  2. A ja tam przy wykrojach jestem królową podłogi. Dłuuugie sukienki, płaszcze tylko tam mi się mieszczą. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też by się nie zmieściły na stole :)
      Ogólnie najwygodniej na podłodze, z braku stołu krawieckiego, ale na krótką metę. Po dłuższym ślęczeniu bolą mnie plecy i nogi.

      Usuń