poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Sukienka z garbem bez garba

Dziś zejście na ziemię, więc nic lalkowego.
Poniżej zdjęcie mojej pierwszej uszytej sukienki. Oczywiście, że porwałam się z motyką na słońce tak trochę z tymi materiałami, ale w końcu tak mi się podobały...
Nie obeznana w szyciu dla ludzi odrysowałam sobie takie fason, oznaczony dwoma kropkami. Model wymagający więcej doświadczenia lub czasu- mówiła legenda. A co tam, pomyślałam, szyję. Oczywiście nie szyję na próbę, tylko od razu z właściwego materiału. Znam siebie i wiem, że nie będzie mi się chciało szyć ponownie tego samego. To się nazywa lenistwo chyba.
Odrysowałam sobie rozmiar 38, bo przecież powinien pasować. Po uszyciu okazało się, że niekoniecznie pasuje. Założyć założyłam i się zapięłam, ale oj było ciasno XD Do tego z tyłu na plecach sukienka się brzydko marszczyła i powstało miejsce idealne na garb, gdybym takowy miała. Nie będę tu tego zdjęcia z garbem pokazywać, wystarczy, że przyznaję wam tu otwarcie o mojej porażce.
Sukienkę chciałam zwyczajnie wyrzucić na śmietnik, ale było mi szkoda, bo materiał taki ładny. Od lipca zeszłego roku wisiała sobie w szafie. Postanowiłam trochę sobie schudnąć, już o tym wspominałam, a że powoli efekty widać wyjęłam sukienkę i przymierzyłam. Garb znikł razem z moim tłuszczykiem. Poprawiłam kilka detali, ponownie zrobiłam podwinięcie, bo było krzywe i teraz sukienka w miarę wygląda. Lubię perfekcyjne szycie, ale do perfekcji jeszcze u mnie daleka droga. Nie jest może super ekstra, tak jak sobie wymarzyłam, gdy zaczynałam ją szyć, ale kilka razy ubiorę. Przynajmniej tak mi się wydaje. Idę na komunię niedługo i tak się zastanawiam, czy by się nadawała.
Od tamtej pory mierzę się przed każdym szyciem. Staram się też zwracać większą uwagę na to, jakie materiały są polecane na dany model. Szkoda, że nie można wszystkiego szyć z wszystkiego. To by mi znacznie ułatwiło życie, znaczy szycie... :)



niedziela, 27 kwietnia 2014

Lalkowo- projekt uwolniony

Poniższa sukienka to mój stary projekt. Na realizację czekał chyba ze 2 lata XD
Pierwotnie szkic nazwałam 'Stardust'. Sukienka miała byś uszyta z organdyny w ciemnym granatowym kolorze z mnóstwem cyrkonii, które miały wyglądać jak gwiazdy.
Do realizacji jednak nie doszło, zwyczajnie z braku czasu. Chęć też trzeba mieć na takie dłubanie. Jeszcze nic straconego, może kiedyś taką uszyję.

Teraz jednak pomyślałam, że muszę korzystać z zasobów materiałów, które posiadam, a nie kupować nowe. Do tego jeszcze miałam dużą ochotę uszyć sukienkę i ją pomalować, tak, jak jedną z ostatnich na zamówienie. Skorzystałam więc z reszty tego samego materiału oraz z mazaków, które zakupiłam specjalnie do tamtej sukni. Wycisnęłam z nich wszystko. Szkoda, że na tak mało wystarczają. Miałam nawet pewne obawy, czy dam radę ukończyć tą suknię. Na szczęście jakoś poszło i oto jest :)


sobota, 26 kwietnia 2014

Lalkowe haftowanie

Lubię szyć suknie lalkowe i ozdabiać je koralikami, perełkami, cyrkoniami itd. W zeszłym roku zostałam poproszona o uszycie sukni na wzór jednej z moich pierwszych haftowanych. Prace zaczęłam w lutym, a skończyłam wczoraj. Haftowanie jest bardzo przyjemne. Lubię patrzeć, jak z nici i sterty ozdobników powstaje wzór. Mam w zwyczaju wysyłać zdjęcia in progress, jednak przy hafcie nie za bardzo to lubię. Ja widzę gotowy wzór w mojej wyobraźni, osoba po drugiej stronie już niekoniecznie :) Gdy wysyłam zdjęcia np. tylko z wyhaftowaną bazą, na którą będę w kolejnych etapach nanosić kwiatki, listki, koraliki i inne takie, to mam wrażenie, że ktoś sobie myśli "hmm...i co to ma być?". Zdjęcia jednak wysyłać trzeba, by druga osoba wiedziała, że prace trwają. W końcu to nie tydzień, czy dwa, lecz w tym akurat przypadku prawie trzy miesiące.
Suknia uszyta jest z bawełnianego aksamitu. Materiał piękny, ale dlaczego wszędzie walają się te pypcie? XD Wiecie o co mi chodzi- te odpadające przy krojeniu drobinki i meszek.Ciężko się tego potem pozbyć.
Z sukni jestem zadowolona. Cieszę się, że mogłam nad nią pracować. Cieszę się także, że już ją skończyłam. :)




Dla siebie uszyłam spodnie, ale nie są warte tego, by poświęcać im post. Taka wzmianka, by było wiadomo, że nie tylko lalki mają nowe ciuchy ^^