Mio. Podziwiam Cię za szycie dla takich drobiazgów jak lalki. U mnie zdolności szycia kończą się na niemowlakach. Plus te hafty! Mistrzostwo!
Ja to po prostu lubię. Jak się coś lubi, to też inaczej się to robi. Niemniej drugi raz już takiego stroju krakowskiego nie uszyję.
Mio. Podziwiam Cię za szycie dla takich drobiazgów jak lalki. U mnie zdolności szycia kończą się na niemowlakach. Plus te hafty! Mistrzostwo!
OdpowiedzUsuńJa to po prostu lubię. Jak się coś lubi, to też inaczej się to robi. Niemniej drugi raz już takiego stroju krakowskiego nie uszyję.
OdpowiedzUsuń