piątek, 30 sierpnia 2013

Przeziębień nadchodzi czas

Z jednej strony się cieszę, że lato dobiega końca, bo te upały dały mi się jak nigdy we znaki. Z drugiej strony pogoda taka, jak obecnie też mnie dobija. Rano biegnę do pracy już w dwóch długich rękawach i z owiniętą szyją, a wracam w krótkim rękawku z majdanem pod pachą.
To wystarczy, bym zaczęła pociągać nosem. Jak znacie jakieś zaklęcia odpędzające przeziębienie to poproszę :)
W ogóle ostatni tydzień to jakaś katastrofa. Wracając z pracy myślałam tylko o spaniu. Dziś jak zasnęłam-na chwilkę- to obudziłam się o 20:00...i nie powiem, bym się wyspała XD
Tyle  narzekania.

Wczoraj dotarły do mnie materiały, które wypatrzyłam na tablicy. Mam zamiar na nich ćwiczyć i jednocześnie mam nadzieję, że wyjdzie mi coś zdatnego do noszenia. Jest tego na prawdę sporo, ale kawałki nie są szczególnie długie. Większość to coś ok. 150x140, kilka krótszych i kilka dłuższych. Razem 24 rodzaje. Większość też nie jest rozciągliwa. Tylko jeden jest trochę elastyczny.

Mam już też pierwsze pomysły na to, co mogę uszyć.
Najpierw jednak muszę zabrać się za moje małe ciuszki. :)

niedziela, 25 sierpnia 2013

Spódnica z Burdy nieco zmieniona

Ostatnio chodziła za mną spódnica, zwykła, prosta. Przeglądnęłam moje gazety w poszukiwaniu odpowiedniej. Ograniczeniem była ilość posiadanego przeze mnie materiału. Miałam go zaledwie 70cm. Niestety prócz bolerka lub spódnicy nic innego z tego materiału nie widziałam. Na bolerko jednak miałam go o wiele za mało.
Materiał przyjemny, ciepły, w sam raz na jesienną spódnicę.
Chciałam sobie wszyć podszewkę, bo akurat w tym modelu wydawało mi się to proste, ale na razie z tego zrezygnowałam. Zawsze mogę doszyć :)

Co zmieniłam- spódnica w projekcie ma pasek, który sięga kilka cm ponad talię. Mi na ten pasek już nie wystarczyło, więc spódnicę uszyłam bez niego.
Trochę się martwiłam dziurkami na guziki, bo nigdy ich nie robiłam. Mam stopkę do automatycznego obszywania dziurek, jednak nie poradziła sobie ona z tym materiałem. Chyba za gruba warstwa była (podwójna + usztywnienie).
Nie pozostało mi nic innego, jak zrobić to samodzielnie. Maszynę pozostawiłam w ustawieniach jak do obszywania dziurek, tyle, że ścieg zmieniłam na zygzak. Muszę przyznać, że bardzo ładnie mi te dziurki się obszyły. Wiadomo- nie są idealne, ale i tak tego nie widać. Martwiłam się też tym, że np. jedna strona dziurki jest prosta, a druga leciutkim łukiem mi poszła, ale po rozcięciu i tak to nie ma znaczenia. Przynajmniej przy tym materiale.
Szycie z tego materiału było o tyle trudne, że jest w kratkę. Musiałam jakoś dopasować wzór na łączeniach i niestety poległam, bo mi się czasem rozjeżdża o jakiś milimetr, czy dwa.
Jakoś muszę z tym żyć.

spódnica burda 2.2005 118

piątek, 23 sierpnia 2013

Lumpeksowo

Wieki już nie buszowałam w ciucholandach. Wczoraj przed lataniem po sieciówkach wstąpiłam z mamą do jednego i wpadł mi w łapki taki krótki żakiecik. Dosłownie, jakby był szyty na mnie.
Kosztował całe 20zł. No sami przyznajcie, że nawet materiału za tyle nie kupię, by takie coś uszyć.
Nie jestem też pewna, że takie coś bym sama chciała szyć.


Metkę zamazałam celowo.

Tak czasem czytam, że ktoś jakiś fajny kawałek materiału w lumpeksie upolował i się zastanawiam, jak i gdzie. Ja nic ciekawego nie widziałam. Możliwe też, że nie potrafię szukać w tych stertach :)

czwartek, 22 sierpnia 2013

Trochę z innej beczki

Ja jeszcze nie za bardzo ogarniam tego całego bloggera i mam takie pytanie :)
Są blogi, które chętnie czytuję, ale za każdym razem muszę szperać, aby je odnaleźć i wejść, aby zobaczyć, czy jest coś nowego. Niestety często też zwyczajnie zapominam na nie wchodzić. Niby mogę dodać do ulubionych, ale mam zakładek tyle, że muszę rozwinąć listę, aby wszystkie zobaczyć = też zapominam XD Nie o to chodzi, że mam jakoś szczególnie rozwiniętą sklerozę, zwyczajnie się nie nudzę i mam co robić w domu.
Dla mnie najlepszym rozwiązaniem jest subskrypcja mailowa. I to właśnie moje pytanie- czy jest możliwość, aby gdy ktoś coś nowego napisze przychodziła mi informacja na e-maila?

niedziela, 11 sierpnia 2013

Papaverowa miniówka z resztek

Spódnica od dawna mi się podobała i chciałam ją właśnie uszyć z kolorowych resztek.
Niestety nie mogłem znaleźć takich kolorów wśród innych materiałów, więc padło na grubszą satynę.
Trochę nad nią siedziałam, bo zaczęłam zszywać przód od góry, a jak wyszło w trakcie powinnam zszywać od dołu. Albo może ogólnie tak powinno się ją szyć. Brakuje mi instrukcji, jak szyć papaverowe ciuchy. Nie jestem w tym biegła i na razie ciężko mi samej to wymyślać, a jest wiele wykrojów, które mi się podobają.

Nie wiem też, czy w takiej mini będę chodzić. Wolę dłuższe spódnice i wydawało mi się, że ta też będzie trochę dłuższa. Perfekcyjna była by, gdyby miała długość ostatniej sukienki, tak za kolano.
Niestety sama nie wiem, jak ją przedłużyć, by wyglądała ok po zszyciu.

Myślę nad doszyciem jeszcze paska, który bym mogła wiązać w kokardę, choć nie wiem, czy jest sens, skoro zastanawiam się, czy będę w niej chodzić. 

Kolory spódnicy: od ciemnego fioletu, przez jaśniejsze fiolety aż do różu. Nie wiem, czy widać, bo u mnie fiolety bardziej w niebieskie odcienie wpadają.



papavero spodnica z resztek

04.09.2013- A mini została zwężona i powędrowała do koleżanki, na której o wiele lepiej się prezentuje :)

piątek, 9 sierpnia 2013

Wiosenno-jesienno-zimowa sukienka


Tym razem bez garba.

Skończyłam dziś. Model 124 z Burdy 8/2009. Połączyłam ze sobą dwa rozmiary- mniejszy u góry i większy od talii. Na szczęście, ponieważ inaczej raczej by nie pasowała, bo jest dopasowana. Sukienka powinna sięgać do kolan, ale, że jestem z metra cięta u mnie sięga za kolana. W niczym mi to nie przeszkadza, co więcej podoba mi się teraz jej długość. Skrócić zawsze mogę, gdyby mi się znudziła.
Jak skończyłam wszystko ze sobą zszywać i przymierzyłam, to od razu poszłam sprawdzić plecy. Ku mojej radości sukienka leży super i nic mi się tam nie tworzy :)
Nawet od środka wygląda ładnie, bo jest wszyta podszewka.

sukienka burda 8.2009 124



czwartek, 8 sierpnia 2013

Kombajn prawie w drodze.

W końcu zakupiłam tego merrylocka 689. Zapłaciłam i czekam. W poniedziałek ma być wysłany kurierem, więc we wtorek powinnam go już mieć. Akurat fajnie się składa, bo mam urlop.
Poczytywałam trochę już instrukcję obsługi, ale pewnie jeszcze nie raz będę ją przeglądać. Ufam, że uda nam się dogadać w miarę szybko i mój kombajnik będzie mnie słuchał :)

Dlaczego kombajn? Bo jest jest pięcionitkowy, bo ma 6 dodatkowych stopek, których pewnie nie będę używać, bo ma ścieg drabinkowy, którego pewnie nie będę używać, bo ma pięćtysięcyściegów, których też pewnie nie będę w większości używać ^___-

Ale tak na serio, to mam nadzieję z czasem używać wszystkich dobrodziejstw tego sprzętu.

Teraz muszę tylko wykombinować jakieś przemeblowanie na biurku, abym miała go gdzie postawić.
Zapewne będzie cały czas na wierzchu.

sobota, 3 sierpnia 2013

Spodnie z resztek

Przybłąkałam się wczoraj do sklepu z materiałami, choć mówiłam sobie, że na pewno do żadnego nie zajdę :) W koszu z resztkami wypatrzyłam kawałek materiału. Niby nic takiego, ale gdy dotknęłam postanowiłam go kupić. Materiał jest cienki i miękki i delikatny w dotyku. Bardzo fajny. Do tego trochę elastyczny. Niewiele, ale jednak.
Pomyślałam sobie, że uszyję spodnie, w zamian za te poprzednie. Na wszelki wypadek zrobiłam sobie nowy, większy wykrój.
Materiał to kawałek długi na ok. 75cm, 150cm szeroki, więc niewiele. Spodnie oczywiście mi się nie mieściły, więc je sobie skróciłam, a następnie spędziłam sporo czasu na planowaniu rozłożenia wykroju tak, aby się zmieścił. Ledwo mi się udało.

Z poprawek- musiałam wypruć zamek i zebrać trochę materiału, bo mi się worek robił. Poza tym poszło gładko.
Dodałam też sobie po guziczku na nogawkach i je zmarszczyłam. Zastanawiam się też nad minimalnym zwężeniem samego dołu nogawki, ale na razie nie chce mi się za to brać.

spodnie diana 1.2008 9r
Spodnie za całe 9zł50gr (7zł materiał, 2,50zł zamek) :)