Moje ostatnie zamówienie z 2013 roku. Udało mi się skończyć z czego bardzo się cieszę. Pomimo dość prostego wyglądu długo myślałam, jak ugryźć ten strój, jakie detale dodać.
Do brzegu spódnicy użyłam ściegu rolującego, z którym chyba bardzo się polubię.
Postać, dla której szyłam jest boginią nocy i strój ma to właśnie pokazać.
Może za jakiś czas uszyję coś dla siebie. Znowu nachodzi mnie na to ochota :)
Już od dłuższego czasu śledzę Twoje śliczne stroje, nawet jak jeszcze bloga nie miałam i nadal nie mogę się napatrzeć na te wszystkie dopracowane szczegóły i szczególiki. Mistrzostwo.
rozgwieżdżone niebo w oczach, rozświetlona suknia - a na staniczku niby nocny motyl ubrany w kropelki skąpane w księżycowej poświacie... uczta dla oczu!
Strój jest jak najbardziej trafiony! - bogini nocy jak żywa! :-) i jak pięknie!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńZnowu prześliczna sukienka wyszła spod Twojej maszyny. Uszyj coś dla siebie, bo ciekawość mnie zżera, co też wyczarujesz.
OdpowiedzUsuńDla siebie raczej nie nie wyczaruję. Co będzie w Burdzie, to sobie uszyję, o ile będę potrafiła :)
UsuńJuż od dłuższego czasu śledzę Twoje śliczne stroje, nawet jak jeszcze bloga nie miałam i nadal nie mogę się napatrzeć na te wszystkie dopracowane szczegóły i szczególiki. Mistrzostwo.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSzycie dla lalek wychodzi mi o wiele lepiej, niż dla siebie.
Także bardziej lubię szyć dla nich, niż dla siebie.
rozgwieżdżone niebo w oczach, rozświetlona suknia - a na staniczku niby
OdpowiedzUsuńnocny motyl ubrany w kropelki skąpane w księżycowej poświacie...
uczta dla oczu!