poniedziałek, 25 listopada 2013

Lalkowo

Wczoraj przyszedł mi do głowy pomysł na białą małą sukieneczkę. Do jej uszycia wykorzystałam po raz kolejny materiały, które dostałam od kochanej Trinny z forum e-krawiectwo.
Bardzo, bardzo podoba mi się ten biały kreszowany batyst. Jest śliczny, nie rozprasowuje się na gładko podczas prasowania a do tego błyszczy *____* Czy ktoś wie, gdzie takie cuda można dostać?
Z tego batystu uszyłam także wcześniej sukienkę dla innej mojej dollfie (fotki: 1 2 3 4). Miałam szyć suknię ślubną, ale wyszło inaczej. Jestem tym materiałem zachwycona ^^

Wracając do tematu. Od kilku lat przeważnie na weekendy (z powodu różnicy czasu, bo os. są z USA) wchodzę sobie na szyciowego czata. Mamy taki swój 'pokoik' dzięki któremu spotykamy się i wspólnie szyjemy dla dollfie. Można włączyć kamerkę i widzieć siebie wzajemnie. Bardzo fajna sprawa takie wspólne szycie.
I właśnie wczoraj uszyłam sukienkę dla Lili. Jak skończyłam, to pomyślałam, że dorobię skrzydełka i będzie śliczny aniołek. :)

Lili
Lili

Tak mi się świątecznie przy okazji już zrobiło XD

4 komentarze:

  1. Twoje lalkowe wyczyny to dla mnie wciąż jeszcze kosmos! ;-) Cudowny aniołek! :-) A taki czat to fajna sprawa, ale jak Ty do tego wszystkiego angielskim musisz władać...! Chylę czoła :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Angielskim władam o tyle o ile. Nie zrażam się tym, że robię błędy i piszę co mam pisać. Grunt, że mnie rozumieją i mówią, że nie jest tragicznie. Pomagam sobie translatorem, gdy nie wiem jak coś napisać i to mi wystarczy :)

      Niemiecki to mój język, ale wieki już nie rozmawiałam a tym bardziej nie pisałam nic po niemiecku. Mam wrażenie, że się uwsteczniam :(

      Ogólnie uważam, że grunt to mówić, nawet, jeśli nie gramatycznie, bo można znać gramatykę, ale mieć mały zasób słów i lipa.

      Usuń
  2. Ach te lalki...One są jak żywe, jakby patrzyły, słuchały i rozumiały. A w tych kreacjach od Ciebie wyglądają perfekcyjnie! Ten aniołek jest jak prawdziwy Anioł :)

    OdpowiedzUsuń