Właśnie sobie odrysowywałam wykrój na kolejną sukienkę. Tym razem model na chłodniejsze dni, czyli od jesieni do wiosny. Sukienka 124 z Burdy 8/2009. Jest to krótki kurs szycia, który niby ma laikom, czyli między innymi i mi, ułatwić szycie. Hmmm, przeczytałam instrukcję obsługi i nie powiem, abym czuła się oświecona. Pewnie już podczas szycia będę czytać ponownie i szyć trochę jak mi głos wewnętrzny podpowie, a trochę posiłkując się opisem.
Ale, ale, bo odbiegłam od głównego wątku- chciałam tylko napisać, że ten różowy kolor wykroju to mogli by sobie darować. Używam pół-pergaminu (tak to w kreślarzu nazywają) i nie jest on całkiem przezroczysty. Do 'normalnych' wykrojów jest dla mnie ok, ale na tym różowym nic nie widać. Ot ciemniejsza plama i nic. Zmarnowałam pół arkusza, co wytrąciło mnie lekko z równowagi i mam już focha na te różowe wykroje. Nie lubię, gdy mi się coś marnuje. W końcu z ciężkim sercem czarnym cienkopisem obrysowałam interesujące mnie rozmiary. Nie chciałam tego robić, bo lubię, gdy arkusze są nienaruszone żadnym mazianiem.
Tym razem w sukience łączę mniejszą górę, z większym dołem. Zobaczę, co mi z tego łączenia wyjdzie. Byle było ładne i dało się nosić ^^
A, jeszcze doniosę, że spodnie, które szyłam dla siebie, khem... no powinnam zrobić większy wykrój, bo materiał nie był elastyczny. W rezultacie mnie mogłam się zapiąć i spodnie przerobiłam na mniejszy rozmiar.
Koleżanka śmigała dziś w nich w pracy. Fajnie wygląda :)
Osobiście nie czytam opisów szycia w Burdzie w ogóle i wiem, że jest sporo szyjących laików, którzy tego nie robią - szyję na głos wewnętrzny posiłkując się fantazją :-)
OdpowiedzUsuńFajny prezencik dostała koleżanka :-)
Ja wolę podpatrzyć, co tam krok po kroku trzeba zrobić, ale przyznam, że te opisy nie są dla mnie zawsze jasne.
UsuńJa przyznam że czytam opisy i zwykle pierwsze dwa akapity są ok, a potem zaczyna się hardcore. Frustracja narasta i kończy się oglądaniem gotowych ubrań jak są pozszywane albo szukaniem w internecie/książkach jak taki element się szyje.
OdpowiedzUsuńMi się wydaje, że opisują niektóre rzeczy trochę zbyt skomplikowanie, przynajmniej dla mnie. I nie chodzi o to, że samo uszycie jest ciężkie, ale opis tego etapu może być mało zrozumiały XD Dla mnie osobiście w tym tkwi trudność.
Usuń